Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Artykuły

Giewont. Góra - symbol

Dodano: Poniedziałek, 15 grudzień 2014 / Ilość wyświetleń: 6195Giewont z Kasprowego Wierchu. Fot. Mateusz SzelcGóra - symbol. Góra - historia. Góra - emblemat Zakopanego. Obok Kasprowego Wierchu jest „wizytówką” miasta. A może jest na odwrót – może to Giewont dzierży palmę pierwszeństwa? Nie będziemy się spierać, a z przyjemnością poświęcamy artykuł Giewontowi właśnie.

Giewont nie jest wysoki. Sięga 1895 m n.p.m. W porównaniu zatem z Gerlachem (2655 m.n.p.m) jest całkiem niepozorny. Jednak ze względu na swoje unikatowe położenie tuż nad miastem i oddalenie od pozostałych masywów wybija się na tle innych szczytów. Od północy „wyrasta” nagle z regli, niemal tuż za miastem, pionową, 600-metrową skalną ścianą. Od południa jest znacznie łagodniejszy i nie tak strzelisty, w znacznej części pokryty lasem i kosodrzewiną. Szczyt Giewontu oddzielony jest od tzw. Długiego Giewontu charakterystycznym wgłębieniem – przełęczą Szczerba. Na wierzchołku wznosi się 15-metrowy krzyż o stalowej konstrukcji. Krzyż wybudowany został w 1901 roku z inicjatywy drugiego zakopiańskiego proboszcza, ks. Kazimierza Kaszelewskiego. Giewont ze względu na tę stalową konstrukcję oraz na fakt, że stanowi oddzielny masyw, połączony z sąsiednimi dość odległymi przełęczami, jest bardzo niebezpieczny podczas burzy. Na szczycie doszło do wielu porażeń piorunem, w tym śmiertelnych.

Oto relacja Michała Jagiełły, byłego naczelnika TOPR, pisarza, którą zawarł w książce „Wołanie w górach”: „.Po dojściu na szczyt Giewontu członkom ekspedycji przedstawił się następujący widok: w oddaleniu 10 m od krzyża leżały doszczętnie zwęglone zwłoki dr Leopolda Schlönvogta i Jana Mroza, stykające się plecami. Po przeciwległej stronie krzyża leżały zimne już zwłoki sprzedawcy ciastek Kazimierza Bani. Siłą powstałego prądu powietrza przy wyładowaniu elektryczności rzucony został dr Erwin Schlönvogt około 50 m ku południowi. (…) Oprócz trzech zabitych i jednej osoby ciężko rannej porażonych przez piorun zostało 13 osób. (…) Kolejne porażenia na szczycie Giewontu lub tuż pod wierzchołkiem miały miejsca 13 sierpnia 1950, 7 czerwca 1961, 21 lipca 1964, 24 lipca 1966, 17 lipca 1968.” Zdarzały się niestety i później – każdego roku TOPR odnotowuje porażenia piorunem w tym właśnie rejonie.

Z Giewontem związana jest legenda o śpiących rycerzach. Pewnego dnia do kowala Fakli przyszedł nieznajomy, z nietypowym zleceniem... „Trzeba podkuć 1000 koni. Choć ze mną, a za swoją pracę otrzymasz sowitą zapłatę” – powiedział. Fakla poszedł za mężczyzną. A może to był anioł? Doszli do Giewontu, a jego ściany otworzyły się. Fakla ujrzał olbrzymią grotę, w której spało uzbrojone wojsko – 1000 mężczyzn. Nagle jeden z nich otworzył oczy. - Czy już czas? - zapytał. - Nie, jeszcze nie czas – odpowiedział anioł. Rycerz ponownie zapadł w sen. Anioł zaprowadził Faklę do drugiej olbrzymiej groty, gdzie stało 1000 koni. Fakla podkuł konie, a zabrało mu to wiele godzin. Gdy skończył, mężczyzna wyprowadził go z Giewontu i wręczył sakwę z zapłatą, zalecając, by Fakla zajrzał do niej dopiero w domu. Ale kowal nie wytrzymał. Po drodze zajrzał do torby, ale znalazł w niej tylko strużyny z żelaza, którego użył do podkucia koni. Wyrzucił strużyny. W domu ponownie zajrzał do torby i spostrzegł, że kilka strużyn, których nie wyrzucił, zamieniły się w złtoe dukaty. Powiadają, że uśpione wojsko obudzi się, gdy nadejdą złe czasy. Wtedy rycerze wstaną i ruszą z Giewontu, by obronić Polskę.
Legendę tę opowiadał Jan Krzeptowski Sabała, a spisał ją Kazimierz Przerwa Tetmajer w tomie „Na Skalnym Podhalu”.

Wycieczka na Giewont stanowi cel rzeczy turystów odwiedzających Tatry każdego lata. Dlatego bywa, że niestety w sezonie turystycznym pod kopułą szczytową tworzą się nawet korki. Wierzchołek można zdobyć od strony południowej. Pierwsza możliwość to wycieczka czerwonym szlakiem z doliny Strążyskiej przez Przełęcz w Grzybowcu i Wyżnią Przełęcz Kondracką, gdzie szlak czerwony dochodzi do niebieskiego.

Drugi wariant to wędrówka pięknym, malowniczym niebieskim szlakiem wyprowadzającym na Giewont z Kuźnic przez Halę Kondratową i Wyżnią Przełęcz Kondracką.

Na ostatnim odcinku jest nieco trudny, zabezpieczony łańcuchami. Skały są wyślizgane, mogą być niebezpieczne w czasie deszczu. Wokół kopuły szczytowej obowiązuje ruch jednokierunkowy - szlak podchodzeniowy i zejściowy tworzą pętlę. W szczycie sezonu porządku pilnują wolontariusze Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zimą szlak jest odpowiedni wyłącznie dla zaawansowanych turystów posiadających doświadczenie w zimowych wędrówkach. Konieczne są raki, czekan, zestaw lawinowy. Odcinek szlaku Przełęcz w Grzybowcu – Przełęcz Kondracka zimą jest zamknięty.

Podpis: Schronisko na Hali Kondratowej przycupnęło pod południową ścianą Giewontu


Z kolei północna ściana Giewontu zimą stanowi cel dla wielu wspinaczy. Jednak warto podkreślić, że wspinaczka w tym rejonie jest zakazana przez Tatrzański Park Narodowy, ze względu na ochronę przyrody. Są śmiałkowie, którzy północną ścianą Giewontu zjeżdżali na nartach.