Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Artykuły

40 lat na górze

Dodano: Środa, 31 marzec 2010 / Ilość wyświetleń: 3405Małomówny i skromny ? takie wrażenie wywiera na rozmówcy pan Jerzy Mitkiewicz. Wraz z żoną, Marią Mitkiewicz, mieszka w Zakopanem. Jest na emeryturze. Pan Jerzy przez 30 lat uprawiał taternictwo. Jest m.in. autorem pierwszych przejść taternickich w Tatrach, oraz współautorem pierwszych wejść na szczyty Hindukuszu. Drugą jego pasją jest krótkofalarstwo. Przez całe swoje zawodowe życie - 40 lat ? związany był z Wysokogórskim Obserwatorium Meteorologicznym na Kasprowym Wierchu.

Fot, Apoloniusz Rajwa


Urodził się w 1927 roku w Wilnie, jednak jest zakopiańczykiem, gdyż tu spędził większą część życia. Jeszcze zanim wyjechał na studia, zaraził się pasją gór. Studiował leśnictwo w Poznaniu. Po ukończeniu studiów złożył podanie o pracę w obecnym Tatrzańskim Parku Narodowym. ? Chciałem być blisko gór ? mówi. Z Parku nie otrzymał odpowiedzi w sprawie pracy, jednak dowiedział się o możliwości zatrudnienia na stacji meteorologicznej w Zakopanem. Rok pracował na stacji meteo w mieście, kolejny rok ? na Hali Gąsienicowej. Później zaczął pracować w Wysokogórskim Obserwatorium Meteorologicznym na Kasprowym Wierchu. Z miejscem tym związał się na 40 lat ? aż do emerytury. ? Byli pracownicy, którzy nie wytrzymywali tej specyficzej pracy ? wspomina. Jak mówi, on swój zawód obserwatora meteorologicznego na Kasprowym polubił. Mógł być cały czas w górach, a po 24-godzinnym dyżurze miał 48 godzin wolnych. Często dni te wykorzystywał na wspinanie. Z nietypowych zjawisk meteorologicznych kilka razy obserwował z Kasprowego Wierchu zorzę polarną.

W 1978 roku objął stanowisko kierownika obserwatorium, jednak, jak mówi, oprócz kilku nowych obowiązków, jego praca się nie zmieniła. Kierownikiem WOM był do 1992 roku. Później odszedł na emeryturę. Przez 40 lat podczas pracy musiał co godzinę dokonywać pomiarów meteorologicznych oraz wysyłać depeszę synoptyczną do Krakowa.

Zaczął się wspinać jeszcze w czasie okupacji. Taternictwo uprawiał w towarzystwie znanych wspinaczy, m.in. Jana Krupskiego, Henryka Czarnockiego, Józefa Januszkowskiego, Zbigniewa Korosadowicza i Ryszarda W. Schramma. Przeszedł szereg nowych dróg taternickich, wspinał się też dużo w zimie, dokonując m.in. pierwszego wejścia zimowego Żlebem Dregea na Granaty (w 1953 roku). Uczestniczył w wyprawach w góry Hindukuszu, podczas których dokonano pierwszych wejść, m.in. na Nadir Szach (6814 m) w 1962 roku. Gdy zaprzestał wspinaczek, zajął się krótkofalarstwem. Specjalizował się w łączności na falach ultrakrótkich.

Czy brakuje mu pracy na górze? ? Zawsze mam tam wstęp. Gdyby przyszła mi ochota, mogę wybrać się na Kasprowy. Więc nie tęsknię. A nareszcie normalnie się wysypiam! Mogę spać całą noc ? mówi.


Agnieszka Szymaszek