Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Prywatyzacja PKL

Zofia Bigos: prywatyzacja PKL to jest narodowa bryndza

Zofia Bigos. Fot. Łukasz RazowskiRozmowa z Zofią Bigos, przewodniczącą Stowarzyszenia Właścicieli i Współwłaścicieli Wywłaszczonych Hal i Polan w Tatrach.

- Zapowiadała pani protest zbiorowy przeciwko prywatyzacji PKL. Twierdziła pani, że to proces wymierzonemu w dawnych właścicieli terenów w rejonie Kasprowego Wierchu. Zostali oni wywłaszczeni pod cel, jakim było utworzenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, a nie rozwój narciarstwa. Na jakim etapie jest przygotowanie pozwu? Czy ta sprawa jest aktualna?

- Żeby przygotować się do pozwu zbiorowego, geodeta musi przygotować szereg dokumentów – ile się komu należy. Trzeba przygotować wycenę, bo spór pójdzie o wartość. To są bardzo długie działania. Często nieprzeprowadzone są postępowania spadkowe. Współwłaściciele będą wnosić sprawy do sądu. Ja jestem od tego, by im pomóc. Ludzi zainteresowanych jest bardzo dużo. Są rodziny, gdzie jest kilkoro dzieci właściciela terenu. W sumie będzie więc ok. 300 – 400 osób. Są już pierwsi, którzy zadeklarowali się wnieść sprawę do sądu. Porządkują sprawy spadkowe.


- Jaka jest pani opinia na temat prywatyzacji Polskich Kolei Linowych?

- Prywatyzacja to jest narodowa bryndza. Sprzedadzą Kasprowy, sprzedadzą wszystko i będzie europejski rozbiór Polski. To wszystko jest z góry ustalone. To jest wykańczanie narodu. Ale ludzie się nie dadzą. Chcą mordobicia na Podhalu? To będą mieli! Zapomnieli o Powstaniu Chochołowskim? Mamy się o co oprzeć, mamy za plecami Tatry! Nie ma mowy o sprzedaży.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Agnieszka Szymaszek