Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Artykuły

Praca na wysokościach

Dodano: Piątek, 12 wrzesień 2008 / Ilość wyświetleń: 8373Taras widokowy, z któęgo dokonuje się pomiarów.<br />Fot. Agnieszka Szymaszek

Czasem, gdy wieje halny, albo mocno sypie śnieg, trudno wyjść, by dokonać pomiaru. Czasem zagląda niedźwiedź. Bywa, że w pracy trzeba zostać 2 dni, bo śnieg zasypał szlak na dół, a kolejka nie kursuje. Obserwatorium meteorologiczne na Kasprowym Wierchu to najwyżej położone miejsce pracy w Polsce. W tym roku obchodzi 70 lat. Zapraszamy do wizyty w tym niezwykłym miejscu.

Jan Trzebunia, kierownik obserwatorium, sprawdza temperaturę

W małym, przytulnym pomieszczeniu o drewnianych ścianach znajdują się komputery i radiotelefon. Stąd obserwator co godzinę przekazuje komunikat. - Depesza z Kasprowego jest jedną z 61 wysyłanych z różnych punktów krajów. Dopiero wszystkie dają nam wiarygodny obraz – mówi Mieczysław Ostojski, dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który z okazji 70-lecia odwiedził stację na Kasprowym. Gazdą na co dzień jest tu jednak Jan Trzebunia, od 21 lat pracujący w obserwatorium. – Mieliśmy tu 2 wizyty niedźwiedzia. Raz nawet wyłamał drzwi. Odwiedza nas też tu lis, był świstak, widzimy stąd kozice – mówi.

Stąd co godzinę trzeba wysłać depeszę

Obserwatorium to najwyżej usytuowany budynek w Polsce. Znajduje się na wysokości 1991 m n.p.m. Budowę obserwatorium według projektu Anny i Aleksandra Kodelskich rozpoczęto w 1936 roku, natomiast jego otwarcie nastąpiło 22 stycznia 1938 roku. Wielu pracowników od tego czasu dokonywało tu pomiarów, m.in. Jerzy Mitkiewicz, Apoloniusz Rajwa, Feliks Kozera, Piotr Malinowski.

To najwyżej położone miejsce pracy w Polsce.


- Podczas wizyty prezydenta Lecha Wałęsy w obserwatorium, kierownik powiedział mu: panie prezydencie, ja to wyżej od pana siedzę – opowiada Jan Sadoń, dyrektor Oddziału Krakowskiego IMGW.

Obserwatorium znajduje się na wysokości 1991 m n.p.m.

Co godzinę trzeba wyjść na taras, czy wieje, czy leje, czy noc, czy dzień. Zmierzyć temperaturę, prędkość wiatru, sprawdzić zachmurzenie. Pomiary wysłać do Krakowa. I tak od 70 lat. Jedynym odstępstwem od dokonania pomiarów może być burza z piorunami. Obserwator pełni dyżur przez 12 godzin. Na tarasie znajdują się specjalistyczne urządzenia do pomiaru prędkości wiatru, temperatury, opadów, a także nasłonecznienia. Największą grubość pokrywy śnieżnej - 355 cm - odnotowano tu 15 kwietnia 1995 roku.
Jeśli jest ładna pogoda i dobra widzialność, bez wątpienia można powiedzieć, że nikt w całej Polsce nie ma w pracy tak pięknych widoków.

Mieczysław Ostojski, dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazuje, jak działa heliograf

Czasem na dyżurze trzeba zostać dłużej, np. gdy śnieg zasypie szlak. Jeśli z powodu silnego wiatru nie kursuje kolej, do pracy trzeba podchodzić ponad 2 godziny. - Na nartach też trzeba umieć i lubić jeździć, bo czasem szybciej zjechać z pracy, zwłaszcza gdy kolejka nie kursuje – mówi Jan Trzebunia.

Heliograf - przyrząd do mierzenia ilości godzin usłonecznienia.
Fot. Agnieszka Szymaszek

Największym plusem pracy w obserwatorium jest, jak mówi kierownik, spokój. Jest on jedynie zakłócany przez turystów, którzy masowo wyjeżdżają na szczyt kolejką. Obserwatorium jednak jest położone wyżej niż stacja kolei, i dla turystów niedostępne.

10 września z okazji jubileuszu 70-lecia działalności obserwatorium meteorologicznego na Kasprowym Wierchu najwyższe miejsce pracy w Polsce odwiedzili przedstawiciele Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, a także wieloletni pracownicy obserwatorium.

(aga)