Menu
- Artykuły
- Ludzie
- Szlaki
- Zobacz trasy narciarskie
- Profile
- Prywatyzacja PKL - opinie
- Olimpiada w Tatrach - opinie
- Konkursy
- Galeria zdjęć
- Filmy
- Pogoda



Współpraca
Zaloguj się
Artykuły
Sylwetka
Dodano: Sobota, 3 lipiec 2010 / Ilość wyświetleń: 3029Kazimierz Sendor 40 lat przepracował na kolejce. Był bileterem, kasjerem, konduktorem, maszynistą. - Znałem tam wszystkie kąty - mówi. Bilety na Kasprowy sprzedawał m.in. ks. Karolowi Wojtyle, późniejszemu Papieżowi. - Znałem go, nieraz rozmawialiśmy. Był bardzo skromny, nie szpanował sprzętem - opowiada. Wspomina, jak w latach 60. można było kupować tylko po 2 bilety na osobę. Niektórzy w kolejce do kasy ustawiali się już... po północy.Pan Kazimierz obecnie jest na emeryturze. Po zawale, jakiego doznał w pracy, nie może już gwałtownie zmieniać wysokości i kilka raz dziennie wyjeżdżać na Kasprowy. Uczestniczy jednak w dorocznych Spotkaniach na Szczycie. Dla "naszkasprowy.pl" wspomina lata swojej pracy.