Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Prywatyzacja PKL

Jerzy Zacharko: Bardzo dokładnie przygotować się do powołania spółki

Jerzy Zacharko. Fot. www.zakopane.euRozmowa z Jerzym Zacharko, przewodniczącym Rady Miasta Zakopane.

- Kilka tygodni temu, gdy rozmawiałam z burmistrzem Januszem Majchrem, mówił on o koncepcji powołania spółki akcyjnej, która wyemitowałaby obligacje umożliwiające nabycie spółki akcyjnej „PKL” S.A. Podawał dosyć szybkie terminy. Ale do dziś Rada Miasta Zakopane nie podjęła stosownej uchwały. Jakie jest zatem stanowisko Rady Miasta w tej sprawie?


- Rada Miasta podjęła taką uchwałę już 12 stycznia br. i zupełnie nie rozumiem, dlaczego ta informacja nie może się przebić przez media. W związku z brakiem rzetelnej informacji w tej sprawie proszę pozwolić, że przypomnę w dużym skrócie historię związaną z zamiarem prywatyzacji Przedsiębiorstwa Polskie Koleje Linowe S.A.

Rada Miasta w ubiegłym roku dokładnie 28 czerwca wyraziła sprzeciw wobec prywatyzacji przedsiębiorstwa PKL S.A.
Pani redaktor przypomnę trzy argumenty z naszego stanowiska:
Po pierwsze - PKL S.A. jest dobrze prosperującą firmą przynoszącą zyski około 10 mln. złotych rocznie, ponadto inwestuje i powiększa majątek. Zatem nie ma ekonomicznego uzasadnienia do jej prywatyzacji. Skoro Firma nie stanowi problemów dla Ministra Skarbu Państwa to po co ją prywatyzować, po co psuć coś, co dobrze funkcjonuje?

Po drugie - Kolejka na Kasprowy Wierch została wybudowana w 1936 roku Minister Aleksander Bobkowski twórca Kolei pokazał światu, że Polska po 123 latach niewoli potrafi dorównać wiodącym krajom Europy. W rezultacie powstał obiekt, który był symbolem wizjonerstwa i sukcesu II Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego też uważamy, że Kolej na Kasprowy wierch nie jest zwykłym biznesem lecz dobrem kultury i jej historia stanowi część polskiej narodowej tożsamości.
Nie powinno się handlować dobrami kultury narodowej. Nie powinno się również sprzedawać przedsiębiorstwa PKL S.A. z takich samych powodów z jakich nie sprzedaje się Kopalni Soli w Wieliczce.

Po trzecie - Ustawa z 6 lipca 2001 roku o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju, stanowi jednoznacznie, iż zasoby przyrodnicze parków narodowych stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym.

W stanowisku również zawarliśmy stwierdzenie, że jeżeli Skarb Państwa koniecznie chce się pozbyć „ciężaru” odpowiedzialności za przedsiębiorstwo PKL S.A. to wyrażamy zainteresowanie nabyciem pakietu kontrolnego akcji przez Gminę Zakopane.

Po przyjęciu stanowiska przez Radę Miasta Zakopane zaczęło się wiele w tej sprawie dziać.
Klub im. Władysława Zamoyskiego na czele z prezesem Piotrem Bąkiem zorganizował akcję zbiórki podpisów ludzi nauki w sprawie wstrzymania prywatyzacji Polskich Kolei Linowych S.A. Apel do pana Premiera, Rządu RP i właściwych ministrów w tej sprawie podpisało przeszło 200 profesorów, reprezentantów polskiego świata nauki.

Ponadto na Krakowskiej AWF na Wydziale Turystyki i Rekreacji prof. Zbigniew Witkowski zorganizował konferencję poświęconą zagadnieniom prywatyzacji Polskich Kolei Linowych S.A.
W której wzięli udział między innymi parlamentarzyści Senator prof. Stanisław Hodorowicz, poseł Jagna Marczułajtis i poseł Andrzej Gut Mostowy. Na konferencji zostały również przedstawione stanowiska; Rady Miasta Zakopane, Rady Powiatu Tatrzańskiego, Rady Gminy Kościelisko, Państwowej Rady Ochrony Przyrody, Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, Rady Naukowej Tatrzańskiego Parku Narodowego i wielu innych organizacji. Wszystkie te stanowiska wyrażały sprzeciw wobec prywatyzacji przedsiębiorstwa Polskie Koleje Linowe S.A.

Na uwagę zasługuje program wyemitowany przez TV „TRWAM” gdzie przed kamerą wypowiadali się przedstawiciele bez mała wszystkich środowisk zakopiańskich, podnosili obawy przed prywatyzacją PKL-u i wyrażali sprzeciw wobec tej prywatyzacji.

Na wielkie uznanie zasługuje działanie pani poseł Jagny Marczułajtis, która nie tylko zorganizowała konferencję prasową na której przedstawiono zagrożenia jakie mogą wystąpić w związku z prywatyzacją ale też doprowadziła do powstania grupy skupiającej kilkudziesięciu posłów z różnych partii politycznych. Tej grupie przewodniczy pan Józef Lassota poseł PO i ta grupa też nie popiera prywatyzacji PKL-u.

W styczniu br pan senator prof. Stanisław Hodorowicz wraz z senatorem Łukaszem Abgarowiczem zorganizowali spotkanie w Zakopanem z panią Marią Wasiak – ówczesną prezes PKP.
W spotkaniu tym uczestniczyli parlamentarzyści Jagna Marczułajtis i Andrzej Gut Mostowy, Starosta Tatrzański, Wiceburmistrz Miasta Zakopane, Wójt Gminy Kościelisko, Prezes PKL S.A., Dyrektor TPN, Przewodniczący Rady Naukowej TPN, Prezes Klubu im. Władysława Zamoyskiego.
Pani Prezes ze zrozumieniem wysłuchała naszych argumentów nie mniej jednak stwierdziła, że w strategii jej firmy, PKL S.A. przewidziana jest do prywatyzacji. W związku z tym przedstawiliśmy jeszcze raz stanowisko Rady Miasta w tej sprawie, że jeżeli już musi dojść do prywatyzacji to uważamy, że podmiot publiczny powinien nabyć pakiet kontrolny. Wówczas w imieniu Burmistrza wiceburmistrz złożył propozycję utworzenia spółki międzygminnej w celu zakupienia 100% akcji spółki PKL S.A.
Wydaje się, że te wszystkie działania przyniosły efekt w postaci spowolnienia działań prywatyzacyjnych, a Zarząd PKP oczekuje od władz miasta konkretnych propozycji.

W Kotle Goryczkowym


Pani redaktor teraz powrócę do pani pytania.
Czy do dziś Rada Miasta Zakopane nie podjęła stosownej uchwały i jakie jest stanowisko Rady Miasta w tej sprawie?
Otóż w dniu 12 stycznia 2012 r. Rada Miasta Zakopane podjęła Uchwałę w sprawie utworzenia międzygminnej spółki akcyjnej pod firmą: „Polskie Koleje Górskie S.A. z siedzibą w Zakopanem”, której celem będzie działalność transportowa w zakresie turystyki górskiej związanej z realizacja przewozów kolejami linowymi, wyciągami narciarskimi oraz innymi urządzeniami rekreacyjnymi, ubezpieczeniowa, doradcza, promocyjna, edukacyjna i wydawnicza.
Co to znaczy?
To znaczy, że Burmistrz powinien natychmiast podjąć działania w celu przygotowania spółki do rejestracji.
Czyli powinien przygotować i przedstawić Radzie Miasta następujące dokumenty:
1) harmonogram działań pozwalających na osiągnięcie celu,
2) projekt statutu spółki,
3) założenia organizacyjno – finansowe planowanego przedsięwzięcia,
4) analizę prawną i ekonomiczną ryzyka całego przedsięwzięcia z uwzględnieniem koniecznych zabezpieczeń przed działaniami wrogimi,
5) zgodę właściciela PKL S.A. na proponowany przez Gminy sposób prywatyzacji.

Natomiast w lutym Burmistrz przedstawił pod obrady Rady projekt uchwały w sprawie utworzenia spółki, projekt nieprzemyślany zawierający błędy i świadczący o braku kompetencji. Ponadto nie dołączył żadnych założeń ani organizacyjnych, ani finansowych ani nawet projektu statutu - z tego wynikało, że Rada w ciemno ma podjąć decyzję o wydatkowaniu publicznych pieniędzy, a to jest niedopuszczalne.

Rada Miasta, posiadająca wyłączność w sprawie decyzji majątkowych, powinna przystąpić do podjęcia takiej uchwały po szczegółowym zapoznaniu się z dokumentami wskazanymi i po ich szczegółowej analizie. Natomiast Burmistrz robił wszystko, aby Radzie tych dokumentów nie przedstawić. Takie działanie jest nie do zaakceptowania przez Radę. Uczciwość wymaga wyłożenia papierów na stół.

Utworzenie takiej spółki jest niezmiernie ważne dla rozwoju Zakopanego oraz pozostałych gmin powiatu tatrzańskiego. Głównym celem tej spółki winno być złożenie oferty kupna 100% akcji PKL S.A. i emisja obligacji zamiennych, a w efekcie doprowadzenie do zmiany właściciela spółki PKL S.A.. Dlatego niezbędne jest szczegółowe i przejrzyste przygotowanie całego przedsięwzięcia.

Temu celowi służył przygotowany przez grupę 13 radnych projekt uchwały, który zobowiązywał Burmistrza do przygotowania i przedstawienia Radzie wspomnianych dokumentów.
Tu z przykrością muszę stwierdzić, że Burmistrz blokował podjęcie tej uchwały między innymi dlatego lutowa Sesja Rady trwała do marca.

Grupie 13 radnych zależało na stworzeniu przejrzystych warunków kupna PKL S.A., gwarantujących, że podczas tego procesu nie dojdzie do wrogiego przejęcia. Chodzi nam również o to aby cały wysiłek wspólnoty mieszkańców, która zaangażuje swoje zasoby finansowe nie został zmarnowany.
Dlatego też przygotowaliśmy własny projekt uchwały i z wielką determinacją uchwałę w sprawie współdziałania w formie spółki akcyjnej pomiędzy Gminą Miasto Zakopane, a Gminami: Bukowina Tatrzańska, Kościelisko i Poronin w sprawie nabycia spółki akcyjnej „PKL” S.A. w procesie prywatyzacji, prowadzonej przez „PKP” S.A.” podjęliśmy 8 marca 2012 roku.


Kasprowy Wierch. Fot. Albin Marciniak


- Czy koncepcja powołania spółki i wyemitowania obligacji wydaje się panu dobrą?

- Nie umiem tego teraz ocenić. Dlatego pilnie oczekujemy na przygotowanie przez Burmistrza dokumentów w zakresie: założeń organizacyjno-finansowych, analizy prawnej i ekonomicznej i zabezpieczeń przed
wrogim przejęciem oraz projektu spółki. Po zapoznaniu się z tymi dokumentami będę wiedział.

- Czy jest szansa, że uchwała zostanie przyjęta za miesiąc?

- Nie sądzę. Rzetelne przygotowanie tych dokumentów wymaga dłuższego czasu. Musimy uzyskać wiedzę i odpowiedzi na wiele pytań między innymi: kto będzie Emitentem obligacji zamiennych, w jaki sposób będą przeliczane obligacje na akcje, wyceny opcji zamiany, sposobu postępowania w przypadku przekształcenia lub likwidacji emitenta lub zamiany wartości nominalnej akcji przed dniem, gdy roszczenie do zamiany stanie się wymagalne,

- Czy PKP będzie w stanie dać miastu taki bufor czasowy?

- Pani prezes nie mogła tego potwierdzić formalnie. Natomiast podzieliła mój pogląd, że, na przedstawienie rzetelnej oferty potrzebny jest czas, a ja mówiłem o jednym roku, że tyle potrzebujemy.

- Jakie pana zdaniem byłoby najlepsze rozwiązanie dla PKL-u?

- Jeżeli obronę przed prywatyzacją Polskich Kolei Linowych podjęły również Państwowa Rada Ochrony Przyrody, Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego, Rada Naukowa TPN, władze samorządowe, organizacje społeczne, związkowe i przedstawiciele społeczności lokalnej to znaczy, że wieloletni konflikt między narciarzami, a ochroniarzami wygasł. Zatem porozumienie i wzajemne zrozumienie jest wartością i tak niech zostanie.


- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Agnieszka Szymaszek