Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Prywatyzacja PKL

Jeszcze wiele może się wydarzyć, jeśli chodzi o prywatyzację

Fot. Archiwum Andrzej Gut Mostowy- W ostatnich dniach i tygodniach dużo dzieje się wokół kwestii planowanej prywatyzacji Polskich Kolei Linowych, która ma być ogłoszona lada dzień. Jednocześnie parlamentarzyści podnieśli wspólny głos przeciwko tym działaniom. Jak według pana powinny potoczyć się sprawy związane z planowaną prywatyzacją?

- Mam nadzieję, że sprawa prywatyzacji zostanie raz jeszcze rozważona przez właściciela, PKP. Ponadto uważam, że uważnie pochyli się nad sprawą resort infrastruktury. Jeśli faktycznie okaże się, że względy ekonomiczne przemawiają za prywatyzacją PKL, to zarówno właściciel jak i ministerstwo w sposób szczególny zabezpieczy interes społeczny. Mówimy tu w końcu o symbolu, jakim od 1936 roku stały się dla Polaków zarówno Kasprowy Wierch jak i PKL. Ufam, że nie będą podejmowane żadne pochopne decyzje.

- Czy jest jeszcze możliwość zmiany planów rządu odnośnie prywatyzacji, i czy parlamentarzyści – posłowie i senatorowie - mają wspólne stanowisko w tej sprawie?

- Jeszcze wiele może się wydarzyć, jeśli chodzi o prywatyzację. Wszystko zależy od właściciela, którym jest PKP. Nie wie, czy mogę mówić za wszystkich parlamentarzystów, ale większość z nas ma pewne wątpliwości w tej sprawie. Uważamy że najważniejsze jest, aby PKL pozostały w polskich, najlepiej społecznych, samorządowych rękach.

- Czy komisje sejmowe podejmują ten temat i czy w ostatnich dniach coś się w tej sprawie istotnego wydarzyło?

- Oczywiście! Na ostatnim posiedzeniu sejmu zajmowała się tą sprawa komisja infrastruktury, do której należę. Było to bardzo „gorące” posiedzenie. Poznawaliśmy stanowiska zarówno PKP jak i potencjalnych inwestorów, w tym samorządów podhalańskich skupionych w Polskich Kolejach Górskich. Jestem pewien także, że nie był to ostatni raz. Wszyscy w Komisji Infrastruktury zamierzamy uważnie się przyglądać procesowi prywatyzacyjnemu PKL.

- Czy pana zdaniem PKL powinny zostać prywatyzowane, czy też pozostać w rękach państwowych?

- Jest to suwerenna decyzja właściciela. Można się zastanawiać, czy faktycznie PKP powinno się zajmować działalnością turystyczną, jaką de facto zajmuje się PKL. Jednak uważam, niezależnie czy zapadnie decyzja o prywatyzacji, czy nie, że dobro narodowe, jakim niewątpliwie jest PKL, powinno zostać w rękach polskiego społeczeństwa. Jeśli nie mogłoby być w sposób bezpośredni jak jest w PKP, to powinno przejść w ręce samorządów, gdyż ma ogromne, wręcz strategiczne znaczenie dla rozwoju turystyki w południowej Małopolsce.

- Co sądzi pan o formie planowanej prywatyzacji (poza giełdą)?

- To jest nasz wielki sukces, że został zmieniony sposób prywatyzacji. Obecnie o wyborze ofert będą decydowały kryteria społeczno-ekonomiczne. Czyli będą brane pod uwagę wszystkie uwarunkowania prywatyzacji, także te podnoszone przez społeczności lokalne.

- Jaka jest pana opinia na temat ew. zakupu PKL przez koncern Tatry Mountain Resorts?

- Nie powinienem się wypowiadać na temat żadnej z ofert, które zostały oficjalnie zgłoszone, jako że trwa proces przygotowywania się do prywatyzacji.

- Jaka jest pana opinia na temat koncepcji PiS ustanowienia Małopolskich Kolei Górskich?

- Jest on zgodny z intencją stanowiska parlamentarzystów, aby PKL został w rękach publicznych i samorządowych.

- Dziękuję za rozmowę.

Agnieszka Szymaszek