Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Aktualności

150 km na godzinę

Dodano: Poniedziałek, 28 styczeń 2008 / Ilość wyświetleń: 3409W niedzielne przedpołudnie pogoda była jeszcze stabilna. Załamanie nadeszło po południu.<br />Fot. Michał Kowalski

Ostatnie dni, a zwłaszcza noce, były na Kasprowym Wierchu - łagodnie mówiąc - dość wietrzne. Wichura osiągnęła apogeum w niedzielne popołudnie oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Prędkość wiatru dochodziła w porywach do 150 km na godzinę. Turyści lub narciarze, którzy w czasie wichury znaleźli się na grani, byli w poważnych tarapatach. Na szczęście nie było ich wielu, bo kolejka oczywiście nie kursowała.

Dwójkę turystów, która w niedzielę w czasie załamania pogody znalazła się na szczycie Beskidu (w drodze ze Świnickiej Przełęczy na Kasprowy Wierch), uratowały czekany, którymi "zakotwiczali się" w śniegu w czasie porywów. Oczywiście o marszu nie mogło być wówczas mowy – turyści musieli kłaść się na śniegu, by wiatr ich po prostu - nie zwiał. Już o zmierzchu, po dotarciu na górną stację kolejki, zrobiło im się ciepło - także na sercach. Zostali bardzo gościnnie przyjęci przez obsługę. Dostali gorącą herbatę, materace, kołdry. O zejściu nie mogło być mowy ze względu na wichurę - zostali na noc na Kasprowym, w pomieszczeniach PKL-u.
Wiatr szalał również na całym Podhalu i w Tatrach. W Lipnicy Wielkiej na Orawie zwiało dach na murowanym domu. Na terenie powiatu nowotarskiego w czasie weekendu straż pożarna interweniowała 24 razy. Na szczęście straty w drzewostanie w górach Tatrzański Park Narodowy ocenia jako minimalne.

(aga)