Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Aktualności

Lawinowa czwórka. Na Kasprowym nie zjeżdżajcie z trasy!

Dodano: Wtorek, 17 styczeń 2012 / Ilość wyświetleń: 2381Fot. www.naszkasprowy.plW Tatrach jest bardzo niebezpiecznie, TOPR i Tatrzański Park Narodowy odradzają wyjścia w góry ze względu na krytyczne zagrożenie lawinowe. - Narciarzy i snowboardzistów jeżdżących w rejonie Kasprowego Wierchu prosimy by jeździli tylko po wyznaczonych trasach i dla własnego bezpieczeństwa nie wyjeżdżali poza ich oznaczone granice - informuje ratownik TOPR Adam Marasek w oficjalnym komunikacie TOPR.

W Tatrach aktualny jest czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
W poniedziałej 16 stycznia TOPR i Horska Służba poszukiwali 2 snowboardzistów, którzy zaginęli w rejonie Kasprowego Wierchu. Okazało się, że zjechali na słowacką stronę, do Doliny Cichej. Na szczęście odnaleźli się cali i zdrowi, a słowaccy ratownicy przewieźli ich do Starego Smokowca.
Adam Marasek w komunikacie TOPR relacjonuje: W dniu 16.01. o godz. 7.30 do TOPR zadzwoniła matka snowboardzisty z Tylmanowej z informacją, że jej syn wraz z kolegą w dniu 15.01. wyjechali do Zakopanego by tu najprawdopodobniej na Kasprowym pojeździć na snowboardzie. Być może pojechali na Słowację. Od wczoraj nie ma z nimi kontaktu telefonicznego. Po godz. 8-mej kolejny telefon, że po rozmowie z kolegami jest pewne , że wybrali się na Goryczkową. Zaczęto poszukiwania. Ratownicy z Kasprowego sprawdzili trasę na Goryczkowej, niestety nocny opad śniegu i wiatr zawiał wszelkie ślady. Okazało się, że ich samochód stoi na parkingu przy Rondzie Kuźnickim. Z chwilą poprawy pogody na poszukiwania w rejonie Kasprowego wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy sprawdzili okoliczne doliny i granie. Nie dostrzeżono żadnych śladów poszukiwanych. Poproszono o pomoc Horską Zahranną Slużbę. Na poszukiwania ratownicy słowaccy udali się do Dol. Cichej. O godz. 13.2o ratownicy HZS powiadomili TOPR, że w Dol. Cichej odnaleźli poszukiwanych snowboardzistów. Lekko wychłodzonych przetransportowali do Smokowca. Wszystko wskazuje na to, że we mgle, przy padającym śniegu poszukiwani zjechali do Dol. Cichej. Tam znaleźli schron, gdzie przeczekali noc. Rano brnąc w głębokim śniegu szli w kierunku Podbańskiej. Tam w rejonie dawnego szlaku na Tomanową Przeł. napotkali ich słowaccy ratownicy. Brak zasięgu nie pozwolił im o powiadomieniu najbliższych co się z nimi dzieje. Mogą oni mówić o sporym szczęściu, że podczas zjazdu do Dol. Cichej nie porwała ich lawina.

We mgle i zamieci nawet w rejonie znakowanych tras łatwo o zabłądzenie. Dlatego TOPR i TPN alarmują o rozwagę.