Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Aktualności

Letnie statystyki

Dodano: Środa, 23 lipiec 2008 / Ilość wyświetleń: 3446Dużą popularnością cieszą się szlaki w okolicy Hali Gąsienicowej. Na zdjęciu - podejście na Kozią Przełęcz od strony Doliny Pięciu Stawów. Fot. Agnieszka Szymaszek

W Tatrach pełnia sezonu turystycznego. W Kuźnicach trzeba odstać swoje, by kupić bilet do kolejki na Kasprowy. Na popularnych szlakach zdarzają się zatory, a ratownicy TOPR mają pełne ręce roboty – bywa, że dziennie interweniują kilka razy. Tylko w czasie deszczu szlaki pustoszeją.
W lipcu na szlakach tatrzańskich doszło do kilkudziesięciu wypadków. Kontuzjom ulegają jednak nie tylko taternicy (tak jak to miało miejsce na początku lipca na północnym filarze Świnicy, gdy spadający głaz omal nie obciął wspinaczowi nóg), ale przede wszystkim „zwykli” turyści, którzy często przeceniają własne możliwości lub też nie doceniają stopnia trudności wybranego szlaku.


Wiele z wypadków wydarzyło się na szlakach bardzo popularnych, m.in. w otoczeniu Hali Gąsienicowej i Kasprowego Wierchu. Przykładem takiego wydarzenia jest wypadek, do którego doszło 4 lipca po południu. W rejonie górnej stacji wyciągu na Gąsienicowej w wyniku nieuwagi spadła do Kotła Gąsienicowego 26-letnia turystka z Chełma, doznając mocnych potłuczeń i otarć. Ranną śmigłowcem przewieziono do szpitala.


Do niedocenianych często przez turystów szlaków należy Orla Perć.
5 lipca po godz. 21 do TOPR zadzwoniła dwójka turystów informując, że idąc Orlą Percią w rejonie Buczynowych Turni zgubili szlak, zaczęli schodzić w dół w kierunku widocznego schroniska w Pięciu Stawach. Doszli do miejsca, gdzie boją się ruszyć w którąkolwiek stronę. Nie mają światła. Proszą o pomoc. Ekipa ratowników z Murowańca około pierwszej w nocy nawiązała chwilowy kontakt głosowy z poszukiwanymi turystami. Znajdowali się oni gdzieś 150- 200 m poniżej grani w rejonie Małej Buczynowej Turni. Trudne warunki atmosferyczne, zwłaszcza zaś mgła ograniczająca widoczność nie pozwoliła na dotarcie do oczekujących na pomoc turystów. Z Centrali wyruszyła kolejna ekipa ratowników, którzy od strony 5-ciu Stawów mieli dotrzeć do poszukiwanych. O godz. 5.50 ratownicy odnaleźli turystów i zaczęli ich sprowadzać do schroniska w Stawach. Wyprawę ratunkową zakończono około godz. dwunastej.


Przypomnijmy – na Orlej Perci obowiązuje jednostronny kierunek ruchu (od Zawratu w stronę Krzyżnego). Ciekawostką jest, że Tatrzański Park Narodowy wspólnie z TOPR-em zastanawiają się na zbudowaniem na Orlej Perci via ferraty. Zamontowana na stałe stalowa lina poręczowa, do której można wpiąć się karabinkiem, ułatwia wspinaczkę. Na razie pomysł budowy pierwszej w Tatrach via ferraty, rozwiązania bardzo popularnego m.in. w Dolomitach, pozostaje w sferze koncepcji.


- Gdyby nie śmigłowiec, trudno byłoby dotrzeć szybko do wszystkich oczekujących na pomoc, gdyż z reguły wypadki zdarzają się seriami – informuje Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR, który na stronie www.topr.pl zdaje szczegółową relację z przebiegu akcji ratowniczych.


aga